s

piątek, 23 sierpnia 2013

Kotka do kocura czy kocur do kotki?

Kotka do kocura czy kocur do kotki?

Tradycyjnie to kotkę zawozi się na krycie do kocura. Osobiście jednak uważam, że powinno być odwrotnie.

W wielu mądrych książkach (albo nawet we wszystkich – przynajmniej w tych, które ja czytałem) napisane jest, że kotka powinna odwiedzić kocura, ponieważ samiec w nowym miejscu bardzo się stresuje, a samica w rui nie. Z moich doświadczeń i obserwacji wynika jednak coś innego.

Popęd płciowy u kocich kawalerów jest bardzo silny (jak zresztą u wszystkich mężczyzn zresztą). Do tego stopnia silny, że dla samca cały świat przestaje istnieć. Liczy się tylko jedno – pozostawić po sobie potomków. Owszem, w nowym miejscu będzie czuł się niepewnie, jeśli jednak poczuje woń rujnej samicy, zacznie się interesować wyłącznie nią.

Z kotkami jest natomiast inaczej. Stres hamuje objawy rui, a kotka, która nie ma rui nie interesuje się kocurami. Nawet u rujnej samicy, popędowi płciowemu towarzyszy często lęk przed silniejszym od niej kocurem. Gdy dojdzie do tego strach spowodowany obcym otoczeniem, z krycia nic nie wyjdzie. Jeśli kotka nie chce dopuścić do siebie samca – nie ma siły.

Wydaje mi się, że tradycja zawożenia na krycie kotki do kocura wynika z obaw właścicieli kocurów przed „pożyczaniem” swojego cennego reproduktora. A nuż właściciel kotki pokryje nim nie to co trzeba? Takie obawy są zresztą uzasadnione.

Zdjęcie: Fotolia.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia