s

środa, 19 czerwca 2013

Koty dla alergików

Koty dla alergików

Czy istnieją koty dla alergików? Wielbiciele niektórych ras, np. reksów czy sfinksów czasami „reklamują” swoje futrzaki, jako idealne dla osób, które wykazują alergię na koty. Że niby nie uczulają. Czy aby na pewno?

Błędne przekonanie o „antyalergicznych właściwościach” niektórych kocich ras opiera się na tym, że mają one specyficzną strukturę włosów lub nie mają ich wcale. A powszechnie zaś uważamy, że to właśnie sierść zwierząt jest przyczyną alergii.

Gdyby tak było rzeczywiście, to faktycznie pozbawione owłosienia koty nie powodowałyby u nas reakcji alergicznych. Prawdą jest jednak to, że nie na sierść kotów jesteśmy uczuleni, tylko na białka znajdujące się w naskórku, ślinie, w wydzielinie gruczołów skórnych i tak dalej. Sierść jest jedynie nośnikiem tych białek. Razem z nią „fruwają” po całym mieszkaniu.

Koty takie, jak sfinksy lub reksy mniej tej sierści rozrzucają po otoczeniu bądź nie robią tego wcale. Jednak tak samo wytwarzają naskórek czy ślinę. Równie dobrze więc i na te rasy możemy być uczuleni. Możemy, choć wcale nie musimy. Z tą alergią to bowiem bardzo dziwna sprawa.

Znałem kiedyś pewną hodowczynię kotów rasowych. Dziewczynę, która jednocześnie była alergiczką uczuloną na koty! I rzecz dziwna, nigdy nie wykazywała alergii na swoje własne futrzaki, które miała w domu. Wystarczyło jednak, by wybrała się na wystawę, a już zaczynała kichać i prychać. Czy to możliwe?

Jak widać możliwe! Tylko dlaczego? Otóż, persy, syjamy, devony i inne rasy wszystkie są kotami, jednakże rozwijały się w zupełnie innych częściach świata, w izolacji od siebie. W wielu przypadkach ich drogi rozwoju rozdzieliły się tak dawno temu, że mogą znacznie różnić się pod względem genetycznym.

Białka wytwarzane przez organizmy kotów o azjatyckich korzeniach różnią się zapewne od białek wytwarzanych przez rasy o europejskim rodowodzie. Dlatego zapewne możemy być uczuleni na koty brytyjskie ale nie wykazywać alergii na koty syjamskie.

Uczuleni na koty wielbiciele futrzaków nie muszą więc całkowicie rezygnować z ich posiadania. Powinni tylko spróbować znaleźć rasę, na którą nie będą wykazywać alergii. Nie twierdzę, że się to uda, ale warto spróbować.

Zdjęcie: Fotolia.com

Sklep Telekarma

10 komentarzy:

  1. Moja córka jest uczulona na zwykłe koty ,na persy i z tego co wiem na syjamskie. Szukaliśmy rasy która nie uczulała by jej i znaleźliśmy :) jest to kot syberyjski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli kot o długim i gęstym futrze, który zgodnie z obiegową opinią powinien bardziej uczulać! :)

      Usuń
    2. Koty syberyjskie mogą nie uczulać, bo w ich ślinie zazwyczaj nie ma białka, które najczęściej odpowiada za alergie. Jeśli człowiek jest uczulona na inny składnik to także syberyjczyk będzie go uczulał.

      Usuń
    3. witam, ja również jestem alergikiem i nie jeden dachowiec doprowadził mnie do łez;). Ale kupiłam syberyjczyka z dobrej hodowli i nie mam nawet katarku, a "mały"potrafi mi spać prawie na głowie. Fakt trzeba poszukać, nie z każdej hodowli kot nie uczula, ja szukałam czystej "odnogi" rosyjskiej, bo tak mi doradzili hodowcy tych pięknych kotów. Obdzwoniłam kilka hodowli zanim trafiłam do takiej, że pani zapewniła mnie, że trafił jej się tylko 1 alergik. Fakt jest też taki, że spędziłam w hodowli prawie cały dzień, aby upewnić się, że nic sie nie będzie działo. Dodam na koniec, że jestem astmatykiem i mam dosyć mocną alergię na koty.

      Usuń
    4. Szanowna Pani, bardzo chciałabym mieć kota, ale także jestem alergikiem, czy mogłaby mi Pani wskazać namiary hodowcy, od którego zakupiła Pani kota syberyjskiej rasy? Będę dozgonnie wdzięczna za informację-Agata, Poznań

      Usuń
    5. Poprosze o namiar do tej hodowli.

      Usuń
  2. Obserwując różnych znajomych i ich relacje o reakcjach alergicznych na koty, mam wrażenie że duży wpływ może mieć również to, czy kot jest wychodzący czy nie. Wychodząc ma kontakt z wieloma alergenami, które przenosi właśnie na sierści.
    Poza tym wiele też moze zależeć od diety kota, w końcu w karmie gorszego gatunku że się tak wyrażę, jest masa dodatkow chemicznych, ktore rowniez dzialaja alergennie na organizm czlowieka posrednio wlasnie przez wydzieliny kociego organizmu.

    Stąd też wydaje mi się, że nie powinno patrzeć się tylko na rasę, ale również czynniki środowiskowe, na które mamy wpływ i możemy je modyfikować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co wiem alergia to bardzo dziwne schorzenie i zależy od wielu czynników.

      Usuń
  3. Ja nie jestem alergiczką i nie wiem jak to jest, ale to musi być straszne tak kichać i prychać i nie mieć na to wszelakiego sposobu... współczuję tym właśnie osobom..

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety, alergia na sierść/ślinę kota nie ma nic wspólnego z alergenami z zewnątrz, chociaż oczywiście dodatkowe alergeny mogą się krzyżować i wywołać nawet szok alergiczny. Ja jestem mocno uczulona na sierść - a raczej składniki śliny i potu konia oraz kota. Natomiast śpię na materacu wypełnionego końskim włosiem i nic mi nie jest, bo jest to włosie poddane specjalnej obróbce.
    Z kotami jest tak, że uczula najczęściej zarówno sierść (po przytuleniu kota zaczynam łzawić i kichać) jak i ślina kota, co możemy odczuć po wysypce na skórze po tym jak kot mnie polizał. Sierść kota uczula właśnie przez składnik w ślinie kota.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia