s

poniedziałek, 17 lipca 2017

Jak pozbyć się kotów z ogrodu?


Zdemolowany ogródek, wykopana ziemia z rabat kwiatowych, poprzewracane ozdoby, wszędzie futro i ślady kocich pazurów. Czy jest na to sposób? Z pewnością walką z pupilem niczego nie załatwimy. Nie krzyczmy, nie besztajmy, nie stosujmy kar. Zwierzak wcale nie robi nam tego na złość, taką ma po prostu naturę. Do tego zapewne się trochę nudzi albo wręcz przeciwnie: żywiołowo bawi i nie zwraca na nic innego uwagi. Zamiast toczyć bezsensowną walkę z pupilem, zastanówmy się nad innymi sposobami wyproszenia go z ogrodu albo przynajmniej niektórych jego obszarów. Należy to zrobić z głową, bez stosowania przemocy i podnoszenia głosu.



Obce koty w ogrodzie


Problem nie zawsze dotyczy naszego ulubieńca. Może się zdarzyć tak, że sami w ogóle nie mamy mruczka, natomiast regularnie ogród odwiedzają cudze albo bezpańskie zwierzaki. Jakie są z nimi problemy? Takie same, jak z własnym pupilem. Przede wszystkim mruczki lubią kopać w ziemi. Jeżeli mamy warzywnik albo grządki kwiatowe, wystarczy kilka kocich wizyt i cały nasz trud pójdzie na marne. Do tego obce zwierzaki mogą zechcieć oznaczyć teren jako swój (zwłaszcza w przypadku samców) i spryskać go. Na dłuższą metę zapach zrobi się nie do wytrzymania. Koty mogą także załatwiać się w naszym ogrodzie. Jeżeli mamy gdzieś piasek albo w ogóle piaskownicę (na przykład bawią się w niej dzieci), znajdziemy w niej z pewnością odchody. To mało przyjemne i bardzo niehigieniczne, zwłaszcza jeżeli w takim piasku bawią się potem nasze pociechy. Nocne schadzki mruczków w naszym ogrodzie to także nocne serenady, bijatyki i miauczenie na granicy wrzasków.

Nie stosujemy przemocy wobec kotów odwiedzających nasz ogród


To oczywiście najważniejsza zasada. W żadnym wypadku nie wolno robić kotom krzywdy! Nawet jeżeli przychodzą na nasz teren z premedytacją i go niszczą, nie robią tego ze złośliwości albo chęci zemsty. Robią to nieświadomie. Chcą się pobawić, pozalecać do siebie, spędzić przyjemnie czas. Dla mruczków to całkowicie naturalne. To żywe, czujące stworzenia, których pod żadnym pozorem nie wolno nam skrzywdzić. Są inne, humanitarne metody poradzenia sobie z problemem. Stosujemy je bez względu na to, czy chcemy wyprosić z terenu obce zwierzaki, czy też naszego ulubieńca.

Chemiczne metody na pozbycie się kotów z ogrodu


W sklepach zoologicznych oraz ogrodniczych dostaniemy specjalne specyfiki chemiczne, które pomogą nam w walce z niechcianymi gośćmi. Mogą mieć formę spreju, kulek, proszku. Do stosowania w ogrodzie zazwyczaj produkowane są środki w postaci wolno działających granulek. Ogromnym plusem jest to, że woda nie wypłucze ich tak szybko. Zapoznajmy się z informacją na opakowaniu, aby nikomu (ani nam, ani kotom), nie stała się krzywda. Chemikalia mają odstraszyć, a nie zranić. Nie wolno stosować żadnych substancji żrących ani trujących! Odstraszacze chemiczne należy stosować na terenach, z których mruczek może się szybko ulotnić. Długie przybywanie i wdychanie składników czynnych może wyrządzić mu trwałą krzywdę, pamiętajmy o tym!

Dźwiękowe i świetlne metody na pozbycie się kotów z ogrodu


O wiele bardziej przyjazne środowisku i samym kotom są środki mechaniczne. Działają na zasadzie bodziec-reakcja. W sklepach dostaniemy błyskające światełka albo buczki emitujące dźwięki, które słyszą czworonogi, ale nie my. Dźwięk jest na tyle nieprzyjemny, że goście oddalają się pośpiesznie gdzieś indziej. Gadżety tego typu występują w różnych formach, wzorach i kolorach, więc powinniśmy znaleźć coś odpowiedniego do naszego ogrodu.

Odstraszanie kotów z ogrodu: metody niestandardowe


Możemy także wykorzystać jedną z bardziej niekonwencjonalnych sztuczek. Są na przykład rośliny, których zapachu koty wyjątkowo nie lubią. O ile cytrusy będzie nam trudno wyhodować w naszym klimacie, o tyle zioło o nazwie ruta zwyczajna przyjmie się bez problemów. Pamiętajmy tylko, że może podrażniać także ludzką skórę. Zdecydowanie nie jest to środek dla alergików. Innym sposobem jest wyłożenie ogrodzenia szeleszczącym, bardzo nieprzyjemnym w dotyku materiałem. Koty nie lubią takich powierzchni i nie zechcą specjalnie postawić na nich łapy. Kwestią problemową pozostaje tylko zrobienie tego w taki sposób, aby nie ucierpiała na tym estetyka naszego ogrodu. Warto pomyśleć także o zainstalowaniu zraszacza, który uruchomi się raz na jakiś czas i zrobi niechcianym lokatorom mokrą niespodziankę. Woda je wystraszy i niechęci, ale w żaden sposób nie uczyni krzywdy.

Może być też tak, że dobrze rozpoznajemy kota lub koty, które nas odwiedzają, ponieważ mieszkają w bliskim sąsiedztwie. Warto wtedy porozmawiać z właścicielem i poprosić, aby lepiej pilnował swojego ulubieńca.

↓ ŚRODKI ODSTRASZAJĄCE KOTY ↓

Sklep Telekarma

Tekst: Magdalena Dolata
Zdjęcie: Fotolia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia